Wstęp

Blog jak zresztą widać jest o tematyce Usagi x Seiya, Mamoru także się tu pojawi, ale nie mogę obiecać na jak długo i czy na końcu opowiadania będzie z Usą. Opowiadanie nie będzie długie przewiduję -20+ rozdziałów. Notki będą pojawiały się w zależności kiedy będę miała czas czyli rzadko ponieważ jestem w liceum i chcąc nie chcąc muszę się uczyć.

22 lutego 2010

Rozdział IV

Miłość cierpliwa jest
łaskawa jest
Miłość nie zazdrości
nie szuka poklasku(...)
nie unosi sie gniewem(...)
Wszystko znosi
wszystkiemu wierzy (...)
Miłość nigdy nie ustaje
[nie jest]jak proroctwa które się skończą
albo jak dar języków który zanikną (...)

Wybrane Fragmenty z hymnu do miłości.

Rozdział IV Powrót Mamoru.

Usagi siedziała w ciasnym fotelu czekając na samolot Mamoru. Dzisiaj miał wrócić do Japonii po tygodniowym wyjazdem do stanów. Minął tydzień odkąd on wyjechał i przyjechały trzy gwiazdy, odkąd przeprowadziła się do nich i mieszkała sama z trzema chłopakami, tydzień odkąd o to pokłóciła się o to z przyjaciółkami. Tak to był długie siedem dni, ale złotowłosa nie zamieniłaby ich na żadne inne. Zbliżyła się jeszcze bardziej do trzech gwiazd, oni zastąpili jej Ami, Rei, Minako i Mako. Taiki i Yaten stali się jej bliżsi niż bracia bardzo często się kłóci często o zwykle pierdoły i zawsze któraś ze stron czekała na przeprosiny lecz prawie nigdy ich nie dostawała. Taiki zaczął dawać Usagi prywatne korepetycje, przez co Usa poprawiła się w nauce. Yaten zaś postanowił zmienić jej styl na bardziej ,,kobiecy" jak to określił. Co zaowocowało chodzeniem po sklepach przez dwa dni i szukaniem odpowiednich cuchów, dodatków i innych rzeczy. Usagi była na początku niezadowolona z takiego obrotu spraw, ale potem stwierdziła, że było warto. Zaś z Seiyą sprawy były całkiem inne.
Oboje traktowali się inaczej niż podczas jego ostatniej wizyty. Usagi oczywiście bardzo często a niego krzyczała, często też go też pacnęła, ale nawet gdy była niego bardzo zła starała się uważać na słowa żeby go nie zranić. Wiedziała, że coś do niego czuje ( choć tak naprawdę sama jeszcze do końca nie wiedziała co ) ale to nie o jej uczucia tutaj chodziło. Już po kilku godzinach przebywania z nim przekonała się, że on nadaj ją kocha tak jak wcześniej jeśli nie bardziej. Nie chciała go ranić jeszcze bardziej. Obydwoje wiedzieli, ze nie są sobie przeznaczeni więc starali się sobie na wzajem tego nie utrudniać, mimo to każda ich kłótnia zbliżała ich do siebie. Sprawiała że zaczynali rozumieć się coraz bardziej. To było coś co Usagi brakowało z związku z Mamoru. On zawsze się z nią zgadzał, nie wywoływał kłótni albo po prostu bardzo mądrymi sformułowaniami przekonywał ją do swoich racji. Nie potrafili do siebie dotrzeć.
Banny siedziała rozmyślając o tym jak przekaże Mamoru wieść o tym, że trzy gwiazdy wróciły i że ona u nich mieszka. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom Seiyi, że wszystko będzie w porządku teraz miała wątpliwości czy postąpiła słusznie. Bała się oczy Mamo-chan które nieraz stawały sie takie chłodne gdy coś nie szło po jego myśli. Z zamyślenia wyrwał ją jej chłopak.
- Usako tęskniłaś. - Podszedł do niej i pocałował ją. Nie opierała się, obiecała sobie przecież, że wytrzyma.
- Oczywiście, że tak. - Oburzyła się przyjmując swoją codzienną maskę. - A ty ? - Mamoru w odpowiedzi tylko znów ją pocałował tym razem bardziej namiętnie.
- Bardzo. - Lekko przygryzł jej wargę.
- Mamo-chan muszę ci coś powiedzieć. - Chłopak lekko odsunął się od niej, a jego oczy stały sie poważne.
- Nie trzeba już wiem, że trzy gwiazdeczki wróciły. Wszyscy mówią tylko o nich i w stanach i w europie. - Jego oziębłość była tak wyczuwalna, że Usagi aż zacisnęła pięści, jednak nic nie powiedziała. Widziała, ze skończyło by się to, że Mamoru w końcu by jej przyznał rację, ale tak naprawdę nadal myślałby swoje.
- Ale jest jeszcze coś. - Zwiesiła głowę bojąc spojrzeć się mu w oczy. W tym momencie tak bardzo bała się jego spojrzenia które już nieraz napawało ją przerażeniem. Chiba podniósł lekko jej podbródek by widzieć jej twarz.
- Jeżeli nie chcesz ze mną zerwać, to możesz mówić. Wszystko inne zniosę. - Powiedział lekko się uśmiechając. Usagi lekko się zarumieniła, chociaż sama nie wiedziała dlaczego.
- Wiedziałeś, że moi rodzice wyjechali prawda ? - Ten lekko przytaknął. - Więc plan był taki żeby nie musiała się z wami rozstawać miałam mieszkać sama dopóki rodzice by nie wrócili. Jak ty wyjechałeś to właśnie wróciły trzy gwiazdy. Jak się o tym dowiedzieli dali mi do wyboru trzy opcje. Jedna to było, że zamieszkam z jedną z dziewczyn, ale to było wykluczone z przyczyn o których wiesz. Druga, że któraś się do mnie przeprowadzi, ale to też było niemożliwe. Trzecią opcję która mi pozostała i którą wybrałam było wprowadzenie się do trzech gwiazd.- Niepewnie zerknęła w jego stronę. Przez większą część swojej wypowiedzi patrzyła się w każdą inną stronę byle nie patrzeć na niego. Mamoru miał zaciśnięte wargi i z pół przymkniętych oczy spoglądał na nią.
- Usako mieszkasz z trzema niedojrzałymi chłopakami. Czy uważasz, że to jest bardziej bezpieczne niż mieszkanie samej. - Zapytał się w końcu głosem zupełnie pozbawionym emocji.
- Mamo-chan oni mi nigdy nie zrobili krzywdy. Są moimi najlepszymi przyjaciółmi. Ufam im. - Powiedziała z taką mocą, że Chiba aż się uśmiechnął.
- Zgoda możesz z nimi mieszkać dopóki zechcesz, ale jeżeli któryś z nich coś ci zrobi to pamiętaj nie będzie po nich co zbierać. - Złapał ją za rękę i przyciągnął ją do siebie. - Kocham Cię Usako i nie pozwolę żeby coś ci się stało. Pamiętaj o tym. - Pocałował ją namiętnie nie dając jej dojść do głosu.

Miłość prawdziwa jest szczera i nie wymaga niczego. Istnieje bez względu na przeznaczenie i ludzkie swatania. Kocha się drugiego człowieka za to, że jest i nie ma w miłości miejsca na wątpliwości. Kochasz albo nie. Ona pogubiła się w swoich uczuciach która z jej miłostek życiowych okaże sie tą wielką jedyną ? Ona jeszcze tego nie wie. Kocha ich obu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz